– Czyli? Jaka decyzja? – spojrzał wymownie na swojego współpracownika i poczuł, jak krew
zaczyna mu wrzeć w żyłach.
– Potrzebuje jeszcze sprawdzić, jak wygląda to u konkurencji, jakie mam możliwości magazynowania i upewnić się, który z tych sposobów, o jakich rozmawiamy jest optymalny – odpowiedział, czując gęstniejącą atmosferę w pomieszczeniu.
– Panie Antoni… My nie mamy czasu na takie rozmyślania! Przyszły ciężkie czasy i musimy podejmować takie decyzje natychmiast!
– Ale decyzje natychmiast nie zawsze są słuszne – Antoni napiął wszystkie mięśnie, a przez głowę przebiegła mu myśl, że Paweł jest nieodpowiedzialny. Oczekuje od niego deklaracji, kiedy jeszcze tyle kwestii musi przemyśleć.
Antoni wprost nie znosił, jak ktoś go tak zaskakuje. Niejednokrotnie widział, jak nieprzemyślane, w jego opinii, decyzje nastręczały później kłopotów. Paweł w tym czasie spojrzał w okno i pomyślał, że w biznesie najważniejsza jest szybkość, a nie szukanie dziury w całym. Owszem można popełnić jakiś mały błąd, ale lepiej poprawiać coś, co już funkcjonuje zamiast czekać na wyprodukowanie ideału.
Każdy z nich skończył spotkanie w głębokim przeświadczeniu o niekompetencji i braku odpowiedzialności tego drugiego. Paweł przyczepił w myślach Antoniemu łatkę “ślimakowatego marudy”, a w zamian dostał wyimaginowany identyfikator z podpisem “w gorącej wodzie kąpany”.
Brzmi znajomo?
No cóż, w pracy spotykamy czasem ludzi do siebie podobnych, ale często zdarza się, że kompletnie nie rozumiemy sposobu interpretowania rzeczywistości przez naszego rozmówcę. Nic w tym dziwnego. Natura nałożyła nam na nos swoiste okulary, dzięki którym widzimy świat inaczej. Idę o zakład, że nie raz zdarzyło Ci się patrzeć na tę samą sytuację z kimś, kto widział ją (w Twoim odczuciu) na opak. Od tego prosta droga do konfliktu. Nie ma też żadnej tajemnicy w tym, że nierozwiązane spory powodują rozedrganie w zespole. Brak otwartej komunikacji sprawia, że spada wydajność, tworzą się obozy, a spotkania przy ekspresie wyglądają jak narady wojenne, pełne wyzwisk kierowanych pod adresem “wrogiego obozu”.
Konflikt czy kryzys w zespole potrafi wznieść go na wyżyny. Wyciągnięcie przysłowiowego trupa z szafy, bez komunikatów zaczynających się od “Bo Ty zawsze..!”, powoduje rozluźnienie atmosfery i wzrost motywacji. Przepracowanie sporu w komfortowych warunkach, opartych o wzajemny szacunek i zrozumienie intencji, buduje zespół, który nie chowa głowy w piasek tylko działa mimo różnic.
Czasem wystarczy zadać sobie pytanie:
“ Co powoduje, że zachowujemy się w określony sposób?”
I często odpowiedź, która pada to “dobro firmy”, które – niestety – każdy postrzega inaczej.
Czasem potrzebne jest spojrzenie na zespół pod kątem zachodzących w nim zmian. Przyjrzenie się z poziomu procesu grupowego, jak zespół przechodzi przez różne fazy. Początkowo każdy potrzebuje sprawdzić teren. Delikatnie wybadać, co jest pożądane w tej grupie, a co nie. Później ludzie zaczynają zaznaczać swoją obecność. Głośno pokazywać, że moje zdanie jest inne. Faza stormingu, może przyprawić niejednego lidera o zawrót głowy. Tę fazę bowiem charakteryzuje wszechobecny konflikt. Zrozumienie jego podwalin, rozładowanie napięć, zarządzanie kryzysem w zespole często przerasta możliwości menadżera. Nie dlatego, że brak mu kompetencji, ale często uwikłanie emocjonalne powoduje, że nie dostrzega on sposobu czy też nie widzi systemowych rozwiązań. Wprowadzenie zewnętrznej wiedzy, facylitacji konfliktu czy zewnętrznego audytu, często pomaga przejść zespołowi do kolejnej z faz, czyli normalizacji i następnie wykonania.
Chociaż zmierzenie się z narastającym napięciem w zespole nie jest łatwe, często bywa konieczne. Inaczej musisz liczyć się Liderze, z faktem, że prędzej czy później zespół stworzy drugi obieg informacji i będzie marnował czas na wzajemne plotki i budowanie wrogich obozów. Wprowadzenie zasad dobrej komunikacji, wszczepienie ich w kulturę organizacyjna to czasochłonne zadanie, ale warte zachodu.
Komunikacja nie jest łatwa, ale jest też dobra wiadomość – można się nauczyć, jak komunikować się w różnorodnym zespole. O tym, jak w tym pomaga FRISⓇ, badanie diagnostyczne badające style myślenia i style działania, opowiem Wam w kolejnym artykule.
—–
Autor: Katarzyna Czajkowska – Trener Biznesu, trener FRIS, coach ICF na poziomie ACC.